10 marca w auli Liceum Ogólnokształcącego nr I im. Jana III Sobieskiego w Oławie przygotowano wyjątkowe wydarzenie - urodziny weterana II wojny światowej, od lat mieszkającego w Oławie - pułkownika Eugeniusza Praczuka
Głównym inicjatorem tej wspaniałej uroczystości był gen. bryg. Zbigniew Szura - Federat Polskich Pancerniaków. Dostojnego jubilata udało się wzruszyć do łez dzięki pracy całej społeczności szkolnej LO. Dyrektor Jolanta Szewczyk w podniosły i elegancki sposób pełniła rolę konferansjerki, a chór szkolny pod opieką prof. Aleksandry Skibińskiej-Brzezickiej rozczulił zgromadzonych na sali. Na koniec warto podkreślić, że uczniowie przygotowali dla jubilata niezwykły prezent - 96. kartek z życzeniami.
Spotkanie było także okazją do przekazania życzeń, pamiątek i upominków na ręce jubilata. Na sali "Ogólniaka" licznie zgromadzeni goście, głównie wojskowi, wręczali prezenty pułkownikowi Praczukowi. Samorząd powiatowy, który włączył się w organizację tego wydarzenia reprezentowali starosta oławski Zdzisław Brezdeń i naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury, Sportu i Zdrowia Magdalena Bronowicka-Romei.
Słowem starosty oławskiego
To dla nas wielki zaszczyt, że możemy w dniu dzisiejszym świętować takie piękne urodziny (..). - Dzięki panu pułkownikowi tutaj na terenie miasta i powiatu od wielu lat możemy spotykać się, celebrować, pamiętać o żołnierzach Wojska Polskiego. Tradycja polskiego munduru w Oławie odżyła wiele lat temu. Dzięki jego zaangażowaniu, pomysłowości od lat w Oławie, najczęściej na początku września świętujemy dzień kombatanta. Mieszkańcy naszego terenu mogą w tym dniu spotkać się bezpośrednio z żołnierzami. To jest ważne. Panie pułkowniku i za to zaangażowanie bardzo dziękuję, bo my samorządowcy bylibyśmy za słabi, aby doprowadzić do takich spotkań.
Notka biograficzna płk. rez. Eugeniusza Praczuka
Urodził się 3 marca 1927 roku w Lelikowie, w powiecie Kobryń – obecnie na Białorusi. W czasie II wojny światowej po wkroczeniu Niemców był zmuszony do pracy w wojskowych zakładach remontu sprzętu samochodowego w Łucku. W tym okresie został żołnierzem 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej. Dzięki swojej pracy mógł dostarczać wiele pomocnych informacji. Po wkroczeniu Armii Czerwonej na początku 1944 roku zesłano go wraz z innymi młodymi Polakami na Syberię. Po niespełna miesięcznej podróży pociąg zatrzymał się w Charkowie. Młody E. Praczuk, korzystając z okazji, uciekł z dwoma kolegami do wagonu z polskimi żołnierzami, jadącymi do Sum, gdzie tworzyła się polska armia. Ukończył szkołę podoficerską, a następnie oficerską w grudniu 1944 roku. Na początku stycznia 1945 objął stanowisko dowódcy Plutonu Łączności 4. Brygady Pancernej 1. Drezdeńskiego Korpusu Pancernego Wojska Polskiego. Był najmłodszym, bo zaledwie 17-letnim oficerem brygady, a nawet korpusu. Przeszedł cały szlak bojowy, zakończony 10 maja 1945 w Melniku, niedaleko Pragi. W lipcu tego samego roku odszedł z brygady. Objął stanowisko szefa łączności 52. Pułku Artylerii Samobieżnej w Zgierzu koło Łodzi. Po wojnie służył zawodowo do 1986 roku. Pełnił służbę w 11 garnizonach, w międzyczasie ukończył wyższe studia techniczne.
Obecnie płk rez. Eugeniusz Praczuk pełni liczne funkcje w stowarzyszeniach i kołach kombatanckich, jest zastępcą sekretarza Zarządu Federacji Organizacji Polskich Pancerniaków w Żaganiu. Podtrzymuje pamięć o 1. Drezdeńskim Korpusie Pancernym poprzez odsłanianie tablic i pomników. Realizuje program wychowania młodego pokolenia Polaków przez propagowanie postaw patriotycznych.
Info historyczne: www.wojsko-polskie.pl.