Do Starostwa Powiatowego w Oławie wpłynął za pośrednictwem Związku Powiatów Polskich „List otwarty do burmistrzów świata i samorządów lokalnych”, który w oryginale podpisali burmistrzowie dużych miast, przewodniczący wspólnot połączonych oraz przedstawiciele stowarzyszeń samorządowych reprezentujący ponad 800 ukraińskich gmin.
Nawołują w nim ukraińscy samorządowcy o gremialne poparcie przez społeczność międzynarodową surowszych sankcji wobec Rosji, aby jak najszybciej powstrzymać krwawą wojnę z suwerenną Ukrainą. „Pomóż nam chronić nasze dzieci i kobiety, tak jak my pomagamy chronić Twoje”, „Stosuje się różne metody terroru, a agresor miażdży ukraińskie miasta i wsie, które jeszcze kilka dni temu wypełnione były szczęśliwymi mieszkańcami inwestującymi w ich rozwój i dobrobyt” - to zdania zaczerpnięte z Listu, który publikujemy jako załącznik pod niniejszym tekstem. Ukazują dramat Ukrainy, która toczy dziś walkę z najeźdźcą o przyszłość i kształt Europy i świata, w tym wspólnoty euroatlantyckiej oraz architektury nowego ładu międzynarodowego. To wstrząsająca wojenna relacja z porażającym obrazem pola walki z atakami Rosjan na cele cywilne w Ukrainie. Ukraińcy na wszystkich szczeblach międzynarodowych organizacji proszą o pomoc w zaprowadzeniu pokoju poprzez powstrzymanie rosyjskiego agresora. Dziś głównym zadaniem Zachodu jest więc zjednoczenie sił we wsparciu wolnej, suwerennej i niezależnej Ukrainy.
Rosjanie rozpoczęli i z uporczywą, nieludzką zaciętością kontynuują w Ukrainie jedną z najbardziej brutalnych wojen w tym stuleciu. Europejczycy nie byli świadkami takiej krwawej inwazji i rzezi, wymierzonej w ludność cywilną od czasu, gdy Niemcy hitlerowskie w 1939 roku uderzyli na Polskę, rozpoczynając II wojnę światową. A teraz widzimy, jak kolejny autorytarny dyktator, niszczy Ukrainę. Niewyobrażalna jest skala ludzkiego cierpienia i zniszczeń. Z kraju ogarniętego wojną próbują wydostać się miliony uchodźców, a ich potrzeby rosną z dnia na dzień. Od pierwszych godzin rosyjskiej napaści giną bezbronni cywile. Po nieudanym blitzkriegu na Ukrainie Moskwa zaczęła realizować taktykę terroru. Rosjanie systematycznie atakują miasta i wsie, w sposób barbarzyński obierając za cel ludność i infrastrukturę cywilną, dokonując masowych mordów. Należy uczynić wszystko, aby zatrzymać rosyjską inwazję na Ukrainę i rozliczyć przed międzynarodowymi trybunałami dokonane zbrodnie na ludności cywilnej. Władimir Putin, wraz ze współpracownikami, najwyższym kierownictwem wojskowym i politycznym Federacji Rosyjskiej, odpowiedzialnymi za rozpętanie konfliktu, nie może uciec przed odpowiedzialnością za okrucieństwa popełnione wobec Narodu Ukraińskiego.
Dziś nie ma już przesady w tezie, że Polska stała się siostrą Ukrainy. Nasz sąsiad stracił „starszego brata”, na którego poprzez swoja politykę próbowała się kreować Moskwa. Nas Polaków łączy z Ukraińcami przeszło tysiąc lat sąsiedzkiej koegzystencji, począwszy od czasów Piastów i Rurykowiczów. W podobnym okresie przyjmowaliśmy chrześcijaństwo. Symon Petlura, jeden z najbardziej znanych Ukraińców, wkrótce po obaleniu w Rosji caratu zaczął walkę o wolną, niezależną względem Rosji Ukrainę. Bohater wspólnej sprawy - wspierał Polaków w czasie wojny z bolszewikami.
Od zarania dziejów jesteśmy jako sąsiedzi ważni i wzajemnie zdani na siebie. Nasze relacje na przestrzeni dziejów przeróżnie się układały, zapisując zarówno ciemne i tragiczne, jak i jasne karty historii. Ale dziś w godzinie próby, jak nigdy wcześniej, warto i należy pomyśleć o budowaniu wspólnej europejskiej przyszłości. Takiej, w której nie zapominamy o bolesnej przeszłości, ale myślimy również o tym jaką konstruktywną rzeczywistość i nowy porządek świata oparty na prawie, humanizmie, prawdzie i sprawiedliwości, wspólnie możemy ukształtować po wojnie. A to właśnie Ukraińcy od lat widzą w Polsce swoją przyszłość i państwo, na którym chcą się wzorować. Pomóżmy im w tym wielkim europejskim projekcie.
Trzeba w tym miejscu dodać, że w naszej współczesnej historii nie brakowało punktów zwrotnych. Polska była pierwszym na świecie państwem, które uznało niepodległość Ukrainy. 1 grudnia 1991 r., aż 90,32 proc. Ukraińców, w tym również zdecydowana większość mieszkańców obwodów charkowskiego, donieckiego czy ługańskiego, opowiedziało się za odłączeniem od Związku Radzieckiego i utworzeniem suwerennego państwa. 21 lat później Polska razem z Ukrainą zorganizowały największą imprezę sportową kontynentu – EURO 2012. Dziś, dekadę po tym historycznym polsko-ukraińskim święcie piłki nożnej, niepodległość Ukrainy poważnie została zagrożona przez rosyjską, putinowską neoimperialną ekspansję. Dlatego dziś trzeba zrobić wszystko, aby Rosja, w końcu raz na zawsze przestała się żywić wojną oraz destabilizacją na świecie, tak jak czyni to od wieków. Z kolei świat Zachodu nie może być nadal podatny na szantaż i dziś już groteskową propagandę Rosji.
Zrywy Pomarańczowej Rewolucji i Euromajdanu, a teraz wojna rozpętana przez Rosję. Dziś jesteśmy z Ukrainą na jednej linii frontu, przy czym Ukraińcy walczą, a Polska jest dotknięta niespotykanymi dotychczas skutkami humanitarnymi, gospodarczymi i społecznymi. Ukraina nie może płacić daniny krwi za to, że Zachód zbyt późno zrozumiał powagę zagrożenia ze strony konserwatywnej dyktatury putinowskiej Rosji, która powodowana skrajnym nacjonalizmem nie jest w stanie uznać prawa do samostanowienia narodów upadłego przeszło trzy dekady temu imperium radzieckiego. Dziś permanentnie wrogi zachodnim wartościom i demokracji liberalnej system jest niebezpieczny dla światowego ładu i bezpieczeństwa. Do czasu, gdy nie runie i zostanie pogrzebany skonstruowany przez rosyjskiego dyktatora oligarchiczny nieliberalny system rządów, w którym z ogromną rolę pełnią służby specjalne - będzie on nadal generował nieustające zagrożenie dla świata Zachodu.
Wojna w Ukrainie nie jest pierwszą, którą wywołał lub prowadzi prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin. Gdyby nie zaangażowanie militarne Rosji, konflikty te zapewne nie mogłyby ewoluować i rozwijać się. Jednak to Europa do tej pory nie chciała widzieć widma wojny, uzależniając się od surowców energetycznych Rosji. Tym razem jednak Putin nie docenił oporu i niezłomnego ducha Ukraińców, dlatego nie będzie w stanie odnieść tam ostatecznie zwycięstwa. A im silniejsza jest Ukraina, tym my Polacy i cały cywilizowany świat, dalej jesteśmy od Rosji. Trzeba wierzyć, że Ukraina powróci do uznawanych przez społeczność międzynarodowych granic, a zbrodniarze odpowiedzialni za mordy dokonane na ludności cywilnej odpowiedzą za to przed międzynarodowymi trybunałami.
W ciągu ostatnich lat ludność ukraińska stała się częścią naszego społeczeństwa, a dziś ziemia oławska jest domem i miejscem pracy dla bardzo wielu obywateli Ukrainy, żyjących obecnie w obawie o bezpieczeństwo swojego kraju, rodzin i o swoje własne. Rozumiemy ten dramat. Dlatego my - mieszkańcy powiatu oławskiego, wśród których żyją również naoczni świadkowie okrucieństw II wojny światowej, przyłączamy się do apelu skierowanego do społeczności międzynarodowej o intensywniejszą presję na Rosję, mającą na celu jak najszybsze powstrzymanie prowadzonej przez nią tej bezsensownej wojny.
Dziś naszym wspólnym narodowym celem jest ochrona ludności cywilnej oraz zatrzymanie działań wojennych, jak również nieustawanie w dążeniu do zapewnienia trwałego pokoju w Europie. Jednocześnie wspieramy słuszne aspiracje Ukrainy do włączenia się do międzynarodowych struktur i organizacji zapewniających bezpieczeństwo i rozwój gospodarczy we wspólnej Europie.
Mając na względzie powyższe, w załączeniu publikujemy „List otwarty do burmistrzów świata i samorządów lokalnych”, z którego przesłaniem się identyfikujemy. Popieramy stanowisko tam zawarte i apelujemy o wspieranie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, bo każde wolne i niepodległe państwo oraz jego mieszkańcy mają prawo do pokoju, bezpieczeństwa i samostanowienia.
Ukraińcy zdają dzisiaj najtrudniejszy egzamin, ryzykując własnym życiem. Jego stawką jest niepodległość Ukrainy i jej niezależność od Rosji. Bronią nie tylko swojej podmiotowości, ale również wolności i praw wszystkich Europejczyków, więc mogą w tym liczyć na pełne wsparcie ze strony Polski. W tych niezwykle trudnych dniach ważna jest jedność i wspólne, zdecydowane stanowisko całej zachodniej wspólnoty wobec Rosji, bo tylko razem możemy skutecznie przeciwstawić się kremlowskiemu imperium zła.